piątek, 29 stycznia 2016

Rozdział 3

Logan przyjechał z Panią Brooks pod szpital 
- Jeszcze raz bardzo ci dziękuję że mnie przywiozłeś 
- nie ma sprawy
- Mógłbyś mi powiedzieć w jakiej sali leży Emily?  
- To może ja panią zaprowadzę?
- Nie rób sobie kłopotu
- To żaden kłopot na prawdę 
  Logan z panią Brooks weszli do sali gdzie leży Emily. W tej chwili jej nie było ponieważ poszła na badania. Po dziesięciu minutach dziewczyna wróciła do sali , nie była taka radosna jak wcześniej tylko taka smutna, przygnębiona .
- coś się stało? - zapytał Logan
- Nie, wszystko w porządku- Wymusiła z siebie uśmiech. Mama dziewczyny dobrze wiedziała o co chodzi
- Logan, mógłbyś nas na chwilkę zostawić same? - zapytała dziewczyna 
- Jasne - odpowiedział. Chłopak wyszedł z sali
- i co mówił lekarz? - od razu zapytała pani Brooks gdy tylko zobaczyła że zamknęły się drzwi za Loganem. 
- Noo, powiedział że trzeba zrobić jak najszybciej operacje
- Powiedziałaś mu o wszystkim? 
- Tak, to powiedział że cztery miesiące to późno i zapytał czy jestem gotowa na wszelkie objawy choroby, powiedziałam że tak tylko jeszcze się jego zapytałam co to może być, powiedział że przy tej chorobie to są takie objawy jak brak apetytu, osłabienie organizmu, wypadanie włosów . Wytłumaczył mi że to wszystko nie musi być ale któreś z tych na pewno -powiedziała ze łzami w oczach- Mamo ja sobie nie dam rady- wybuchła płaczem i wtuliła się w kobietę 
- Damy radę skarbie , damy radę
Jak już Emily się uspokoiła to Pani Brooks wyszła zobaczyć na prośbę córki czy Logan jest jeszcze w pomieszczenie. Zdziwiła się gdy go zobaczyła nie spodziewała się tego
- Logan -podeszła do niego- możesz wejść oczywiście jak tylko chcesz
 - Jasne że chce - powiedział zadowolony, ale gdy wszedł do sali zauważył smutną dziewczynę z czerwonymi oczami
 - Emily płakałaś?
- Nie, skąd w ogóle taki pomysł?
- No widzę że jesteś smutna masz czerwone oczy i to widać 
- A co ty jesteś moim ojcem że tak się martwisz?! - krzyknęła na niego
- Przepraszam nie chciałem cię urazić, po prostu myślałem że jesteśmy znajomymi i mogę się martwić
- Oh nie, bardzo ciebie przepraszam nie chciała tego powiedzieć, mam teraz trudny okres i nie chce o tym rozmawiać
- Wystarczyło powiedzieć , nie musiałaś krzyczeć – powiedział to żartując aby dziewczynie poprawić humor
- Jeszcze raz przepraszam- powiedziała z uśmiechem
 - Nie ma sprawy. Na mnie już pora. Późno jest , będą się w domu martwić – powiedział z uśmiechem – To do jutra?
- Do jutra – przytaknęła
Chłopak miną się z panią Brooks w drzwiach
- Do widzenia- powiedział
- Idziesz już – zapytała kobieta
- Tak, późno już zaraz będzie ciemno, ale jutro jeszcze przyjdę
- Jutro już ją wypisują
- to spotkamy się w hotelu
- Dobrze. W razie czego szukaj nas pod 12 na drugim piętrze
- Dobrze. Jeszcze raz do widzenia
- do widzenia- uśmiechnęła się kobieta. Mama dziewczyny podeszła pod nią
- Powiedziałaś mu? Zapytała kobieta
- nie- odpowiedziała Emily ze smutkiem- nie chce powtórki z rozrywki
- Rozumiem ale jeżeli teraz mu nie powiesz to to potem jak się dowie to morze się zdenerwować że mu na początku nie powiedziałaś, a to jest na prawdę fajny chłopak
- Mamo... Dobrze pomyślę nad tym
- Przepraszam ale wizyty się już skończyły – powiedziała pielęgniarka która pod nie podeszła
- Dobrze już idę- powiedziała pani Brooks – Pomyśl nad tym. Pa skarbie
- Pa mamo

  • Hejka. Jak się podobało? Jak myślicie jaką operacje musi wykonać Emily? O jaką powtórkę z rozrywki jej chodziło? Piszcie w komentarzach. Przepraszam was za tą czcionkę nie wiem co się dzieje, i za błędy. Pozdrawiam ;)

4 komentarze:

  1. Rozdział super. Dodaj szybko nn.
    Nie mogę się już doczekać :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, świetny blog :D czekam na nn ;)
    I zapraszam do sb :) http://fixthatloveff.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana czekam na nexta ❤ Jest tylko jeden malusienki błąd: *może :3 Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku <# Jak ja się ciesze, ze znalazłam tego bloga :P Kolejny zaje*isty blog <3 Kolejna zajebista Rushers <3 <3 <3

    //Tami G.

    P.S. Zapraszam do siebie http://opowiadania-btr-moja-wersja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń