sobota, 5 marca 2016

Rozdział 4

Emily czekała na swoją mamę pod szpitalem. Minęła już godzina odkąd umówiła się z panią Brooks, zaczęła się martwić bo nawet nie odbierała telefonu. Pół godziny później przyjechał czarny samochód. Od strony pasażera wysiadła mama Emily
- Przepraszam Cię kochanie że mnie tyle nie było ale nasz samochód nie chciał odpalić, taxi jak zwykle nie przyjechało i nie miałam z kim przyjechać dlatego poszłam prosząc o pomoc Logana, on oczywiście się zgodził, a na drodze straszne korki.
- A dlaczego nie odbierałaś telefonu - zapytała dziewczyna
- Wyładował mi się. Jeszcze raz strasznie cię przepraszam.
- Nic się nie stało
Od strony kierowcy wysiadł Logan, Emily było głupio że wczoraj tak na niego nakrzyczała, myślała że jest na nią zły, i  dlatego nie odezwała się do niego ani słowem. Logan podszedł do niej
- Cześć - uśmiechną się
- Mamo możesz zostawić nas samych? - zapytała dziewczyna pani Brooks, która stała koło niej.
- Przejdę się troszkę
- Dziękuję - przytuliła ją Emily. Gdy kobieta była już w odpowiedniej odległości, dziewczyna zaczęła rozmowę,
- Logan ja ciebie strasznie przepraszam za wczoraj nie wiem co we mnie wstąpiło. Jest mi strasznie głupio, nie powinnam tak na ciebie naskoczyć.
- spokojnie- złapał ją za ręce Logan- Wszystko w porządku, naprawdę, rozumiem że możesz być zdenerwowana może miałaś wtedy zły dzień.
- Tak to zdecydowanie był zły dzień. Miał być super, miałam być na super koncercie Big Time Rush, byłam wytypowana do piosenki Worldwide a tu nagle popsułam każdemu koncert przez to że zemdlałam. Masakra.
- Wcale nie taki najgorszy, dzięki temu poznaliśmy się.
- Tak to chyba najlepsze co mnie wtedy spotkało - chłopak podszedł do niej i ją przytulił, Emily odwzajemniła to. W tym samym czasie wróciła Pani Brooks.
- To jak, jedziemy? - zapytała z uśmiechem Emily
- Ja mogę jechać- - powiedział Logan
- A ja muszę zostać na mieście. Przypomniałam sobie coś co muszę zrobić. Do domu jakoś wrócę.
- Na pewno? - zapytał Logan
- Na 100%
 Logan i Emily byli już pod drzwiami mieszkania Emily.
- Może wpadniesz na kawę? - zapytała dziewczyna
- Z wielką chęcią ale za pół godzinki muszę na chwilkę wpaść do siebie.
- Ok, czekam
- To za pół godziny
Logan wszedł do mieszkania chłopaków  
- Cześć Logan i jak tam Emily się czuje? - zapytała Kendall
- Po niej widać że raczej wszystko w porządku
- To dobrze
- Ostatnio czuje jakieś takie dziwne uczucie coś jak by w brzuchu się działo.
- A kiedy to ci się zaczęło? - Zapytał James?
- Pierwszy raz to było jak rozmawiałem z Emily
- Ooo ktoś nam się tu zakochał- zaśmiał się Carlos
- Wcale nie, może? Nieee! Idę zaraz do niej na kawę zaprosiła mnie. A wy co będziecie robić?
- Ja może pójdę do Jo - powiedział Kendall
- A ja może pójdę na basen podrywać dziewczyny.- powiedział Carlos
- Zawsze to robisz i jakoś nigdy tobie to nie wychodzi - Zaśmiał się James - ja jeszcze nie wiem, najprawdopodobniej zostanę w domu i pooglądam TV


• Hejka kochani :* Ja strasznie was przepraszam za tą długą przerwę ale pomyślałam że zrobię sobie od wszystkiego wolne i jakoś stęskniłam się za wstawianiem rozdziałów więc jestem.
Piszcie jak wam się podoba, co o tym sądzicie, czy Logan rzeczywiście się zakochał czy to tylko przelotne bule brzucha? Pozdrawiam :***

1 komentarz:

  1. Uuuu będzie randka! Czekam na nią :3
    Super rozdział i czekam na nexta :p

    OdpowiedzUsuń