sobota, 14 maja 2016

Rozdział 7

Logan wstał jako pierwszy. poszedł do kuchni i zrobił sobie kawę, chwilę później doszedł do niego James.
- siema - powiedział James
- cześć stary, co tam, myślałeś nad tym co wczoraj powiedziałeś?
- tak i jak mówiłem, jestem tego 100 % pewny.
- ale dlaczego? Jesteś super gościem za którym biegają dziewczyny a ty nagle nam mówisz że chcesz zostać księdzem? coś tu jest nie tak, ja zrobię nam kawę a ty mi powiesz wszystko co i jak.
- czy musiało coś się stać żebym został księdzem? po prostu czuje takie powołanie.
- stary proszę cie - Logan popatrzył na Jamesa z niedowierzaniem
- no dobra zrób kawy to pogadamy - Logan przyszedł do Jamesa z dwiema filiżankami kawy
- no opowiadaj.
- Bo... chodzi o dziewczyny.
- przez dziewczyny chcesz zostać księdzem!?
- daj mi dokończyć , wiesz ile miałem dziewczyn w całym swoim życiu i każda po kolei okazała się być ze mną ze względu na sławę, mam tego dosyć, nie chciałem mieć więcej takich przygód więc postanowiłem zostać księdzem.
- jesteś chory - powiedział Logan z ironią
- co miałem zrobić?
- zaczekaj aż w końcu przyjdzie ta jedyna.
- za każdym razem myślałem że to ta jedyna i jakoś mi nie wychodziło
- ta jedyna to będzie coś takiego... nie zwykłego, coś jedynego w swoim rodzaju- mówił, zamyślając sie - coś niesamowitego, nigdy w życiu wcześniej tego nie czułeś...
- ok stary, zrozumiałem
- a po drugie jak byś miał być księdzem to jak ty widzisz występowanie na scenie w sutannie albo chociaż w koloratce? zostań taki jaki jesteś  i nie zmieniaj się w księdza bo to może być ciężkie- Logan wyszedł z salonu i poszedł się ubierać

Emily już siedziała nad łóżkiem matki, siedziała i wpatrywała się w nią trzymając ja za rękę. Chciała wyjść kupić sobie kawę bo w domu nie zdążyla wypić, gdy stanęła przy drzwiach nagle jej mama poruszyła się. Dziewczyna podbiegła do kobiety i zawołała lekarza, gdy lekarz podszedł kobieta otworzyła oczy
- Dzień dobry Pani - powiedział lekarz
- cześć mamo - powiedziała dziewczyna
- Dzień dobry - odpowiedziała kobieta trzymając się za głowę- gdzie ja jestem? kim są pańtwo? - Emily popatrzyła sie ze strachem na doktora
- jest pani w szpitalu miała pani wypadek. Ja jestem pani lekarzem...
- a ja jestem twoją córką, nie pamiętasz mnie? - wtrąciła dziewczyna
- ja nic nie pamiętam, przepraszam
- dobrze niech pani teraz odpocznie - powiedział do kobiety, a Pani niech zostawi mamę samą
- dobrze- powiedziała dziewczyna ze łzami w oczach. Dziewczyna wyszła z sali i zadzwoniła po Logana żeby do niej przyjechał
Pół godziny później chłopak był już w szpitalu.
- co się stało?
- mama straciła pamięć - odpowiedziała ze łzami w oczach
- na pewno nie na długo, pooglądacie zdjęcia wspólne i wszystko sobie przypomni, wszystko będzie dobrze, nie martw się tak.
- mam nadzieję że masz racje - uśmiechnęła się do chłopaka
- a ty jak się czujesz?
- dobrze, a dlaczego pytasz? - Emily odpowiedziała przestraszona że Logan już o wszystkim wie
- no bo kilka dni temu nam zemdlałaś, no i teraz masz tak dużo stresu...
- a, wszystko dobrze, dziękuje że zapytałeś
- choć, pojedziemy coś zjeść, odpoczniesz troszkę, widać że jesteś zmęczona
- no na chwilkę mogę pojechać - uśmiechnęła się do Logana i poszli razem do samochodu


Kendall zapukał do drzwi Jo
- Hej kochanie - powiedział i pocałował ją na przywitanie
- Cześć
- jak się czujesz?
- nie najgorzej, tylko szkoda że tato w ogóle się nie odzywa miałam nadzieję że może jednak zadzwoni - powiedziała ze smutkiem - może ja powinnam do niego zadzwonić?
- myślę że to dobry pomysł, porozmawiasz z nim na spokojnie
- ok to zadzwonię i się z nim umówię, mam nadzieję że wszystko sobie wyjaśnimy - dziewczyna podeszła do stolika na którym leżał telefon , wzięła go, wybrała numer i zadzwoniła do swojego ojca - nie odbiera - powiedziała zrezygnowana
- może teraz nie ma czasu, jak zobaczy że dzwoniłaś to może oddzwoni
- właśnie może...
- nie martw się wszystko się ułoży - Kendall podszedł do Jo i ją przytulił

Carlos poszedł na basen poopalać się, położył się na leżaku, włożył okulary przeciw słoneczne odprężył się i odpoczywał. Po jakimś czasie usłyszał krzyki z basenu, to była dziewczyna która nie umiała pływać. Carlos jak najszybciej wskoczył do wody, żeby ją ratować, wzią ją na ręce i szybko wyniósł z wody, każdy bił mu brawo
- Dziękuję, że mnie uratowałeś, wiem że tu jest płytko ale ja kompletnie nie umiem pływać a jeszcze ktoś mnie popchną i już w ogóle nie mogłam nic zrobić w tej wodzie
- spokojnie to nic takiego ,jestem Carlos - podał jej rękę
- a ja Diana - Dziewczyna miała włosy koloru mlecznej czekolady, które miała upięte w kucyk, oczy miała koloru błękitnego morza, na nosie miała czarne, duże okulary a w ręku miała przemoczoną książkę
- wszystko w porządku?
- tak, wszystko gra
- odprowadzić cię do pokoju?
- jak to dla ciebie nie problem
- żaden problem - uśmiechną sie




• Hejka kochani :* Przychodzę do was z nowym rozdziałem :) Piszcie w komentarzach jak wam się podobał rozdział, jak myślicie James zostanie tym księdzem czy raczej nie? Pani Brooks odzyska pamięć? Jo pogodzi się z ojcem? i co sądzicie o Dianie?
Przepraszam was za wszystkie błędy. :*